niedziela, 6 kwietnia 2014

Foto-opowieść o pewnej Baszcie otulonej zapachem niedzwiedziego czosnku....




















































































1 komentarz:

  1. Uwielbiam takie wycieczki :)
    Chętnie zostanę u Ciebie na dłużej. Szkoda tylko, że nie opisujesz tych miejsc, bo chętnie bym odwiedziła, jeśli blisko.

    OdpowiedzUsuń