piątek, 29 maja 2015

spóznione śniadanie









dziś na śniadanie była taka swojska jajecznica
 na świeżutkim szpinaku, 
listkach botwinki
 (oczywiście wszystko z  własnego ogródkowa)
 i wiejskich żółciutkich jajkach
od tej szczęśliwej kury 
co to naprawdę po najprawdziwszej trawie biega ....






smakowała wybornie
:)





całość doskonale uzupełniły 
papryczki nadziane
 przepysznym kozim serem....





i ćwiartki pomidora skropione sosem balsamicznym
oraz
  bezpszenny chlebek 
(oczywiście własnego wypieku)






a do popicia - mus
koniecznie z polskich truskawek

















cudownego weekendu
XOXO








2 komentarze:

  1. rany toś mi apetytu narobiła;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, co za pyszności... takie śniadanko to prawdziwa uczta:)
    Tobie również pięknego weekendu:) całuski

    OdpowiedzUsuń