wedle moich wcześniejszych przewidywań
deszcz wisiał w powietrzu.
W końcu luneło...
i lało jak z cebra...
a gdy wieczorkiem wracaliśmy do domu
przywitała nas tęcza...
kilka migawek z dzisiejszego spaceru zamieszczę jutro:)
miłego wieczorku
XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz